Podróże po Podlasiu
To może tym razem w prawo pojedziemy?
( Bielsk Podlaski. Ratusz. Dom Znachor. Cerkiew Michała Archanioła)
Gdy znajdziemy się na DK 19 powyżej Bielska Podlaskiego, to warto skręcić w jego kierunku. Miasto jest większę od mojego rodzinego Zambrowa, więc odpada określenie miasteczko. Co w nim niezwykłego? Otóż w nim krzyżuje się kilka dróg, które mogą nas doprowadzić do różnych miejsc na mapie Podlasia. Białowieża, Orla, Siemiatycze, Boćki itd, itd. Wcześnie czy później trzeba przez nie przejechać, żeby dotrzeć, do któregoś ze wspomnianych miasteczek. Można tu dojechać koleją i stąd ruszać na zwiedzanie okolic. A uwieżcie mi jest co oglądać.
(Bielsk Podlaski. Ta cerkiew po prawej to najstarsza świątynia w Bielsku)
Warto odwiedzić Oddział Muzeum Podlaskiego mieszczący się w dawnym ratuszu miejskim czy też Muzeum Małej Ojczyzny. Oczywiście można tak ja to robię, pokręcić się po mieście. Odwiedzić kościoły, cerkwie. Zajrzeć do sklepu Znachor a właściwie do domu, w którym toczyła się akcjia fimu pod tym tytułem. Miasto jest na tyle ciekawe, że ile razy bym je nie odwiedził,to zawsze coś mogę zobaczyć, czego wcześniej nie widziałem. Nie byłem jeszcze na Górze Zamkowej, na żydowskim cmentarzu czy też przy dworze z XIX wieku.
(Wieś Knorydy)
Jeśli nacieszycie już oczy Bielskiem Podlaskim i zdecydujecie się na podróż w kierunku Siemiatycz to jest szansa, że wśród łąk wypatrzycie niebieską cerkiewkę w okolicach wsi Knorydy. Kilka lat temu smarkacze podpalili starą i teraz można oglądać odbudowaną w nowych barwach. Poprzednia nie prezentowała się tak pięknie. W samej wsi stoi jeszcze jedna, na cmentarzu.
(Boćki. Warto zajrzeć do kościoła jak również do cerkwi)
Następny przystanek będzie w Boćkach. Wioska z ładną cerkwią oraz zabytkowym kościołem, która jest mi bliska sercu. Poznałem ją z gazet i po prostu pokochałem. A wszystko za sprawą anegdoty, którą opublikowała w latach 70 czy 80 ubiegłego wieku Gazeta Współczena. Leciałą ona mniej więcej tak...
Wybrała się wycieczka z SKR Boćki do Warszawy na przedstawienie teatralne. Jak to bywało drzewniej, zaraz po minięciu tablicy miejscowości poszły w ruch butelki z alkoholem. Podróż z Bociek do Warszawy w tamtych czasach trwała pół dnia, więc wielu z podróżnych zdąrzyła powtórnie przechodzić procest dochodzenia do stanu tak zwanej trzeźwości. Tak czy tak wpadli do teatru już lekko spóźnieni. Traf chciał, że wybrali sztukę "Odprawę posłów greckich". Gdy wię próbowali tak "bezszeleśnie wemsknąć się na widownie, przedstawienie już trwało. Na widowni ruch bo przodownicy pracy próbują się dostać się na swoje miejsca, na scenie Holoubek podniosłym głosem grzmi ...SKĄD PRZYBYWAĆ POSŁOWIE?????
(Boćki. Cerkiew)
Na co jeden ze spóźnialskich odwraca się i ... - PGR BOĆKI.
Widownia w ryk. Aktorzy im wtórują. Przedstawienie przerwali. Uspokoiło si, aktorzy rozpoczęli sztukę od początku. Wszystko pięknie, ładnie aż doszło do momentu gdy Holoubek się pyta ...skąd przybywacie posłowie? i chyba nawet nie skończył bo się zagotował. Przerwa...śmiechy na widowni. Prośba, żeby wybaczyć aktorom. Zaczynają od nowa i kolejny raz dochodzi do wspomnianego dialogu.
- Skąd przybywacie posłowie?
na co cała widownia
-PGR BOĆKI!!!!!
Dziś już wiem, że to rodzaj legendy miejskiej, która krążyła przez lata w ludzkiej świadomości. W każdym razie, polubiłem tą wieś i zawsze chciałem ją odwiedzić. Marzenie spełniło się i byłem tu kilka razy.
(cerkiew w Boćkach)
Na tym zakończę dzisiejszą opowieść. Życzę miłego zwiedzania.